Kłopoty w przetargach?

Przetarg to z jednej strony alternatywny do typowej reklamy, sposób pozyskania klientów, z drugiej wymaga on jednak dopełnienia wielu formalności i spełnienia określonych warunków. Dlatego też niektórym firmom może on sprawiać pewne kłopoty.

Arkadiusz (właściciel firmy budowlanej): startowaliśmy w przetargu na naprawę jednej z lokalnych dróg, spełnialiśmy wszystkie wymagania, jednak wysokość wadium, które musieliśmy wnieść była tak wygórowana, że tylko jednak firma w regionie mogła wziąć udział w tym przetargu. Ostatecznie rozpisano przetarg, ale wziął w niej udział tylko jeden uczestnik. Z czasem dowiedziałem się, że zamiast wadium można wynieść gwarancję wadialną, jednak tamten przetarg był już dla mnie stracony.

Dominika (właścicielka firmy programistycznej): niedawno wzięliśmy udział w przetargu na dostarczenie oprogramowania do obsługi firmy, dla jednej z większych polskich firm z branży FMG. Nie był to łatwy przetarg, jak się później okazało jednym z elementów, które przekonały inwestora do wyboru naszej firmy były gwarancje ubezpieczeniowe jaki im przedstawiliśmy, między innymi były to gwarancje zwrotu zaliczki, o których dowiedzieliśmy się ze strony – gwarancjeprzetargowe.pl/gwarancja-ubezpieczeniowa-zwrotu-zaliczki.

Jacek (właściciel firmy kateringowej): zasadniczo nie biorę udziału w przetargach, ale kilka lat temu pojawiła się bardzo atrakcyjna oferta na dostawy jedzenia do jednej ze szkół w moim mieście. Zamówienie było duże, więc pomyślałem, że to będzie doskonały sposób na rozwinięcie mojej firmy, postanowiłem wziąć udział w przetargu. Moja firma spełniała wszystkie wymogi poza jednym: firma, aby była brana pod uwagę powinna istnieć ponad 20 lat na rynku. 20 lat temu, to w Polsce jeszcze nikt o mojej branży nie słyszał, dlatego w przetargu wzięło udział jedynie 3 restauracje, których historia sięga czasów PRL – u, nie miało znaczenia, że oni nie zajmują się dostawami jedzenia na co dzień, ani to, że są drożsi, zwyciężył fakt, że ich firmy są starsze.