Sporty, które chętnie uprawiacie po pracy

Marcelina (23 lata): dla mnie najfajniejszą formą uprawiania sportu jest bieganie. A najlepsze jest to, że jeszcze kilka lat temu nienawidziłam biegania, ale pani – Kinga Staszewska pokazała mi jak biegać i to ogromnie zmieniło moje podejście do biegania. Już nie uważam, że jest ono nudne czy męczące, wręcz przeciwnie uwielbiam biegać, a po każdym skończonym treningu mam niesamowite poczucie satysfakcji, zwłaszcza że za każdym razem staram się przebiec dłuższy dystans. Gdy mi się to udaje, a jest tak raczej często mam niesamowitą satysfakcję. Biegam regularnie już od jakiegoś czasu i zaczynam zastanawiać się nad wystartowaniem w maratonie – amatorskim oczywiście.

Irena (53 lata): od ponad 10 lat regularnie chodzę na basen. Moja przygoda z pływaniem zaczęła się gdy pojawiły się problemy z kręgosłupem. Mam siedzącą pracę i wiele godzin spędzam przy biurku to sprawiało, że często odczuwałam bóle i one z dnia na dzień narastały, wreszcie poszłam z tym problemem do lekarza. Lekarz natomiast powiedział, że on może mi dać środki przeciwbólowe, ale one będą działały przez jakiś czas i gdy już się uodpornię na środek w nich zwarty będzie musiał zapisywać mi coraz mocniejsze leki, zasugerował, że znacznie lepszym pomysłem byłoby pójść na jogę, albo zacząć pływać. Jakoś nie mogłam sobie siebie wyobrazić rozciągającej się na macie, więc wybrałam pływanie. Nie żałuję – mój organizm jest w bardzo dobrej formie, a o bólach kręgosłupa zapomniałam już dawno.

Marian (65 lat): jestem po zawale lekarz jasno dał mi do zrozumienia, że pasowałoby się trochę poruszać, ale jednocześnie ze względu na serce nie mogę się forsować. Zacząłem więc szukać aktywności fizycznej, która nie będzie wymagała dużego wysiłku dla mojego serca, ale jednocześnie będzie formą ruchu – znalazłem jazdę na rowerze. Jasne wiem, że można na rowerze jeździć wyczynowo i wówczas jest to męczące, ale moje treningi, czy raczej wypady za miasto, to spokojne kilka godzin pedałowania, które poprawiają moje samopoczucie, a przy tym nie szkodzą sercu.

Jerzy (34 lata): dla mnie nie ma lepszej aktywności fizycznej od boksu. Zacząłem boksować w młodym wieku, mogłem mieć 11 może 12 lat i od tego czasu mniej lub bardziej regularnie chodzę na treningi bokserskie. Nie chodzi o to, że muszę jakoś wyładować agresję, ale bardziej o to, że gdy boksuję to nie myślę o niczym innym, to dla mnie forma zapomnienia o codzienności, a przy tym jeszcze dobra dla mojej kondycji. Polecam wszystkim spróbować boksowania.